Dziś dotarło do mnie, że mamy ostatnią chwilę na upieczenie mojego
piernika staropolskiego, który od mniej więcej połowy listopada dojrzewał w mojej lodówce :)! Zabrałyśmy się do pracy:
Kto się zabrał to się zabrał, bo mój pomocnik był trochę bardziej degustatorem ;). Ale i degustator był niezwykle potrzebny, ponieważ opinia dotycząca smaku piernika była dla mnie bardzo ważna - wiedziałam, że mogę przejść do następnych kroków w jego przygotowaniu :)
Mój pomocnik po kilkakrotnym skosztowaniu wyrobu postanowił mnie opuścić....
A tak wygląda mój piernik przygotowany do 3-dniowego odpoczynku. Po sesji dekorację musiałam zdjąć - piernik trzeba równomiernie obciążyć (u mnie gruba książka) i pozostawić na 3 dni do skruszenia.
Dziś też (w końcu!) zabrałam się za zrobienie Świątecznych dekoracji, niestety na zdjęciach znalazł się tylko wianek, może uda mi się jeszcze pokazać resztę dekoracji :)
A jak Wasze przygotowania Świąteczne :)?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz