Urocze foremki i kruche ciasteczka :-)

Przepraszam, że tak dawno nic nie dodawałam, ale nawet nie miałam czego... Jeszcze muszę się oszczędzać, ale to już końcówka. Jeszcze tydzień, może dwa...ale już niewiele...tak szybko to zleciało...
Udało mi się jednak w ostatnich dniach trochę poszaleć (jeśli można to tak nazwać biorąc pod uwagę żółwie tempo mojej pracy) w kuchni ;-). Ale dla mnie najważniejsze było, że w końcu coś piekę, że w końcu coś tu wstawię, że w końcu rodzina albo mnie skrytykuje, albo pochwali za to co uda mi się stworzyć :).
Dziś przedstawię może dość banalny przepis na zwykłe kruche ciasteczka, ale są tak urocze dzięki foremkom, w których posiadanie weszłam, że muszę je Wam tu pokazać :-)! Foremki prezentują się tak:

A oto przepis, znaleziony w jakiejś starej, zniszczonej "Kuchni polskiej" mojej Mamy, która niestety już dawno straciła swoją okładkę i autor pozostaje dla mnie nieznany... Przepis nieznacznie zmodyfikowałam:

Składniki:
* 300g mąki pszennej
* 100g masła
* ok. 50-70 ml mleka
* 100g cukru pudru
* 2 żółtka
* 2 łyżeczki proszku do pieczenia
* 1 i 1/2łyżki kakao (lepiej dać 2 łyżki)
* sok z 1/2 pomarańczy (można też dodać skórkę otartą z pomarańczy, wtedy ten pomarańczowy smak będzie wyraźniejszy)

Piekarnik rozgrzać do temp. 170ºC. Przesianą mąkę posiekać z masłem, dodać cukier puder, proszek do pieczenia i kakao, posiekać. Zrobić dołek, włożyć żółtka, mleko, sok z pomarańczy i ewentualnie pomarańczową skórkę, zagnieść ciasto. Ciasto rozwałkować (ja musiałam je rozwałkować dość grubo, żeby zwierzątka wyszły puchate) i wycinać dowolne kształty. Układać na blaszce wyłożonej papierem do pieczenia. Piec ok. 15-20 min, ciasteczka muszę być chrupiące z zewnątrz. Studzić na kratce.